Tamara Bołdak-Janowska. Robię moje.

felietonisci-05Mam starą Biblię Odesską, w której mój dziadek podkreślił wszystkie momenty antyfeministyczne z dopiskami na marginesach: priewoschodno. Zrobił to poślinionym kopiowym ołówkiem. Takie ołówki przybierały fioletową barwę. Są nie do usunięcia. Te ołówki zniknęły. Jeszcze je pamiętam. Dokumenty podpisywało się takim kopiowym ołówkiem, poślinionym, bo niepoślinione nie pisały w ogóle. Nauczyciele posługiwali się kopiowym ołówkiem. Podkreślali nim byki i stawiali oceny. Potem zaczęli używać dwustronnego ołówka, czerwono-granatowego, którego nie trzeba było ślinić, bo od razu wżerał się w papier jak tamten kopiowy. I nie można było wymazać ani wytrzeć gumką uwag i złych ocen.

Dziadkowe dopiski oczywiście mi się nie podobają. Nie wiem dlaczego dziadek wiązał język rosyjski z białoruskim – gdzieniegdzie napisał: heta priewoschodno. Nie jest to powodem do nielubienia naszej Księgi, ponieważ pełno w niej momentów feministycznych, choćby ten, kiedy kobiety widzą Zmartwychwstałego i to one tworzą ten obraz. Nie jesteśmy też ludźmi książek. Już nie. Mamy w tym miejscu gadaninę lub milczenie. Mamy w tym miejscu czczą gadaninę w Internecie. Byle szybciej, byle krócej. Z bykami ortograficznymi i wszelkimi. I slangiem. Czasy mamy takie, że nas kurczą. W telewizyjnej gadaninie o kulturze mamy bełkot. Mówi się dużo i głupio. Nie nadaję się do życia w warunkach takiej globalizacji, kurczącej umysł, rozwadniającej język.

Eliot przed laty napisał o wydrążonych ludziach. Teraz ktoś powinien napisać o skurczonych głowach. Debilejemy, bo mamy nadprodukcję podłych tekstów i innych dzieł kultury. Filmy nam debileją. Nawet Raczek, znawca filmów, zdenerwował się i wywalił: moglibyście już przestać oglądać tę amerykańską taniochę, bo staniecie się pełnymi debilami. Od dawna nie oglądam tej taniochy. Przerzucam kanały, a tam wszędzie strzelają się, padają martwo, wstają i pędzą do tego samego w następnej taniosze.

W jakim świecie my żyjemy? Monika Stępień, notabene znakomita poetka, napisała pracę magisterską na temat młodzieży, unikającej rzeczywistości. Coraz więcej młodych ludzi, z przewagą płci męskiej, odmawia uczestnictwa w życiu poza domem, ponieważ mechanizmy systemu są dla nich zbyt okrutne. Albo pracują zdalnie, tj. używając komputera, albo są na utrzymaniu rodziców. Ich znajomi to internetowi znajomi. To bunt przeciw systemowi ze stale rosnącą liczbą buntowników. Zdajemy sobie z tego sprawę, jak wielu młodych ludzi uznaje system polityczno-społeczny za nieludzki? Czują się osaczeni przez zło, dopadające ich dosłownie zewsząd. Żyją w świecie okrutnej przemocy i odmawiają współudziału.

Robię swoje. Robię moje. Ikona to moje.

Lubię wschodnie chrześcijaństwo ze względu na obecność w nim sztuki i bliskości do filozofii zen – znowu setny raz powtarzam. Europeizacja wschodniego chrześcijaństwa oznacza jego zniszczenie. Zniszczenie sztuki ikony, sztuki muzyki, sztuki bycia jurodiwymi (chociaż w odwadze bycia autsajderami), sztuki otszelników, sztuki starców. To wszystko jest wyrafinowaną wielką sztuką słowa, obrazu, muzyki, teologii i krańcową nieobecnością kiczu i dewocji. Taki jest trzon naszej ortodoksji, unikalny, surowy, piękny. Europeizacja oznacza pójście w stronę na przykład krzywienia ikony, aby było słodko, realistycznie, z perspektywą „jak w rzeczywistości” i wychodzą z tej Europy rzewne obrazki jak z dewocyjnych pisemek. Nowe ikony to straganowy kicz. Tu nie mamy czego doganiać. Ikona powinna pozostać archaiczna, jak u starowierców. Prosta, surowa, piękna. Powstał jej kanon i trzeba się go trzymać, choć można wynaleźć inną formę plastyczną, niemal geometryczną, jak zrobił to Nowosielski, ale on kanonu nie zmieniał. Twarze, pochylenia głowy, znaczenie barw. To wszystko Nowosielski utrzymał.

Podobne zdanie o niszczeniu przez europeizację kultury bizantyńskiej znajduję w znakomitym wstępie Barbary Dąb-Kalinowskiej do książki „Między Bizancjum a Wschodem” (PAN,1990). Europeizacja oznacza podporządkowanie, najczęściej podporządkowanie obowiązującej modzie. Moda to sezonowość. Wchodzimy jak w cudze masło w tę modną sezonowość, tracąc siebie. Sezonowi ludzie.

Maluję ikony i kolejny raz jestem poprawiana, że ikony się pisze. Kolejny raz powtarzam: nie. Pisać obraz to rusycyzm. W języku rosyjskim mówi się: pisat’ kartiny. I oznacza to malować obrazy.

Namalowałam kilkanaście miniaturowych Kseniek Petersburskich. Kobieta z laską i białymi włosami, wymykającymi się spod kartuza. Te miniaturki były pamiątką dla gości Naraju 2015. Napisałam monodram o Kseni dla pani Joanny Troc i jej teatru, a następnie posypały mi się miniaturki Kseniek.

Ze znajomą doktor psychiatrii rozmawiam o istocie ikony. Mówi, że trzeba mieć oczy duszy i wiarę, aby docenić jej wartość. Mówię, że rozumiem to inaczej: wartość ikony jest niesiona przez cząsteczki elementarne, ponieważ zawiera się w niej życie świętej osoby, jej marzenia, pragnienia, jej duchowość. I to się do nas niesie sprzed wieków – nadal żywe. Ikona to najwyższy rodzaj obrazu, jaki kiedykolwiek stworzył człowiek. Nie można jej podrobić, bo ona się rodzi i albo się urodzi, albo nie. Musi na nas patrzeć. Jeśli nie urodziła oczu, wnikliwie na nas patrzących, to nie jest żywa. Nie może być robiona pod wystawę. Najlepiej, jeśli osoba na ikonie pochodzi z głębi czasów, kiedy religia była doświadczeniem obecności innego wymiaru i było to szczere doświadczanie.

Musi być w niej głębokie piękno. Na czym to polega? Na tym, że ukazuje duchowe piękno danego człowieka, a także jego mękę dialogu, wręcz kłótni z Bogiem, aby poprawił los osoby i jej kochanych bliskich. Kłótnia z Bogiem? Ano. Taką mękę wyznaczyła sobie św. Ksenia Petersburska, która nie mogła pogodzić się z przedwczesną śmiercią męża, Andreja Fiodorowicza Pietrowa. Hospodi Boże, ja się na to nie godzę. Moja matka twierdziła: Boh? Jon minie tak skryǔdziǔ. Sapraǔdy skrydziǔu. Kłótnia z Bogiem nie przeczy jego istnieniu. A ci jon sapraǔdy jość, Hospodź Boh? Im mniej kłótni z Hospodom Bohom, tym mniej Hospoda Boha. Głupie mam myśli? Jeśli są wierni, to jest Bóg. A jaki? Bez naszej z nim kłótni nie staje się lepszy. Wierni bywają straszni, jeśli z imieniem bożym na ustach zabijają bliźnich. Lepiej jednak, jeśli duchowni zdejmują z nas ciężar obcowania z Bogiem. Lepiej? Niekiedy lepiej. Lepiej wtedy, kiedy groziłby nam religijny świr, a taki świr charakterystyczny jest dla wielu starych kobiet.

Piękno ikony żyje w cząsteczkach elementarnych, bo co zostało raz stworzone, to nie ginie. Mamy wokół siebie mnóstwo kieszeni, tworzonych przez cząstki elementarne, a w tych kieszeniach tkwią dobre, uwznioślające energie. Nie tylko takie kieszenie mamy obok siebie. Kieszeń z faszyzmem również. Mamy z czego brać. Bierzemy rzeczy ludzkie i nieludzkie. Nic nie ginie, jeśli tylko człowiek coś wymyśli. Według Seneki, obrzydzenie wywołują w nas ludzie, którzy czerpią z byłych rzeczy nieludzkich. W nas, to znaczy w kim? Oczywiście w ludziach, którzy nieustannie zmieniają się na lepszych, na bardziej ludzkich, i dobrze wiedzą, że sami niejednokrotnie byli nieludzcy. I taka zmiana jest dla nich przyjemna. Według Seneki, mało jest ludzi, którzy nie chcą służyć innym ludziom, aby powiększać zło na świecie. Czy zdajemy sobie sprawę, że tak służymy nie sobie, tylko tym innym od przemocy? Jak mahu, uciakaju ad kiszanioǔ, poǔnych ludziej wajny. Hetyje kiszani wyzywajuć i mianie trywohu i nienawiść. Napisałam te zdania w języku prostym i kolejny raz myślę: czy dobrze leżą w kontekście filozoficznym? Czy język prosty nie może udźwignąć żadnej myśli spoza dotyczących jedynie spraw bytowych, domowych? Hetuju prastuju mowu trebo rabić na nowo. Heta mowa ważna, a nie z telebaczannia. U hetaj mowie możno mnoho zrabić, a na peǔno sztoś skazać, ci lepiaj napisać jak szyfram, i chto znaja, toj znaja, toj praczytaje i zrazumieja. U telebaczynnaj mowie niczoho ni możno zrabić, bo jana prapahandnaja i ceły czas syplacca z kiszanioǔ, poǔnych czużoj wajny. Prynamści Biełsat sypla z kiszynioǔ czużoju wajnoju. I wymahaje ad mianie, kab była pa hetaj samaj staranie. A ja ni chaczu być pa czyjejś staranie u czużoj wajnie.

Tolo czyta mi Senekę i jest to dla nas obojga przyjemne. Odkrywamy myśliciela i zdajemy sobie sprawę, ze dotychczasowa nieznajomość jego esejów była ohydnym brakiem. Seneka: życie jest krótkie, kiedy je trwonimy. Jednak Seneka stawia kobietę między dzieci. Jest jeszcze niepełna człowieczeństwa. Każdy myśliciel sprzed wieków, a i przez wieki, robi ten patriarchalny błąd. Ten błąd rośnie w siłę. O tym błędzie, o nieustającej przemocy wobec kobiety, pisała Anna Świrszczyńska. Pisała tak przejmująco, że aż Miłosz nazwał ją „najbardziej bezczelną feministką”.

Odkrywam rzadką ikonę – „Kobieta jako źródło życia”. Bogurodzica z Dzieciątkiem  siedzi na niej w głębokim naczyniu, w kielichu, jakby w fontannie, z której przez otwory w kielichu leje się żywa woda. Dołem ludzie piją  tę żywą wodę z różnych kielichów, mniejszych i większych, zależnie od stanu finansowego. Picie żywej wody łączy żebraków z bogaczami. Bogacze mogą dziś w jednej chwili stawać się żebrakami. Taki system. Niemal wojenny. Nawet nie „niemal”. Globalizacja jest systemem wojennym i przetasowuje majątki przy pomocy brudnej gry, to jest wojny. Po prostu: wojny. Wojna nagle ma różne nazwy – ekonomiczna, hybrydowa, medialna.

Górą ikony Kobiety Jako Źródła Życia płyną chmury, złożone z błękitnych kulek. To nie są realistyczne obłoki, może jeszcze z wiązkami promieni. Na tych kulkach stoją archaniołowie ze złotymi aureolami.

Na niebie nad Olsztynem pojawiły się nagle te chmury złożone z kulek. Pierwszy raz widzę takie. Następnego dnia znowu są takie.

Żywa woda na ikonie. Rzeczywiste obłoki z ikonicznych kulek na rzeczywistym niebie.

Europeizacja oznacza rozwój patriarchatu. Piszę to, jakkolwiek kuriozalnie brzmią takie słowa. Koryguję: nie tyle rozwój patriarchatu, co jego stan wstrzymany na złośliwym rodzaju raka, na przykład na ciszy wokół handlu ludźmi, na traktowaniu kobiety jako przedmiotu, a o tym nie wolno mówić w głównym nurcie. Ponoć kobieta ma już wszystko. Ponoć wolna jest i basta.

Szkoda, że percepcja ikony ogranicza się do Madonn z Dzieciątkiem. Reszta ikon pozostaje w cieniu. Jest zapomniana, nieodkrywana na nowo. A przecież tyle w nich prekursorskiej teologii. Kobieta, kobieta. Jak jej dużo w ikonach.

To, że maluję kolejne ikony, otwiera mi oczy na detale rzeczywistości. Nagle widzę zielonego ptaka z zielonym dziobem. Ależ to nie ptak. To czubek gałązki, urwany wiatrem, wleciał mi pod nogi. Nie. To zielony ptak. Postawił zielone skrzydła. Wysunął zielony dziób.

Jakie fantastyczne złudzenie.

Rodzą mi się myśli na pograniczu snu i jawy, kiedy zasypiam albo się budzę. Na przykład: żyć w nierozchlapanej jęzorami anegdocie. Albo: starość to stan,  kiedy nie ma ani jednej rzeczy, która by nie wymykała się z rąk. Ani jednej. Albo: najcięższa jest nieobecność. Martwość. Cześć bliskich umarła. Dźwigam te nieobecność jako straszliwy ciężar.

A więc wnikanie w istotę ikony jest wnikaniem w rzeczywistość duchową. Zielony ptak z gałązki jest duchową postacią tej gałązki. Kuriozalnie brzmi? Nie wiem. Metaforyzacja jest stanem duchowości. Ikona to nie symbol. To metafora. To dosłowne życie duchowe. Metafora jest dosłownym życiem duchowym. Metafora bywa istotna i wydumana. Ta wydumana nie pasuje do rzeczy, którą usiłuje określać. Mój zielony ptak nie był wydumaniem. Rzeczywiście wyrósł mi pod nogami.

Maluję ikonę, której tematem jest drabina. Tym razem Tolo czyta mi na przemian to Senekę, to Koran Buczackiego. Dobrze jest słuchać tego i tego. Tolo od razu, już na wstępie, na „Krowie” (część Koranu) nie zgadza się z treścią tej Księgi. Bo Księga już na wstępie dzieli ludzi na wiernych i niewiernych i jest w tym bardzo kategoryczna.

Mówię, że to Orient, że zaraz natkniesz się na frazę, która miło spojrzy na niewiernych, by po chwili znowu ostro ich potraktować. Bierz cudzymi oczami nasze chrześcijaństwo.  W końcu wyprawy krzyżowe kończyły się rzezią ludzi Orientu. Jak mają postrzegać takich chrześcijan oprawców? Cudze oczy to coś. Zobaczysz siebie cudzymi oczami i otrzymasz straszny widok. Poza tym Koran wyrósł z poezji pustynnej i sam stanowi poezję. Ważna w nim metafora. No i jeszcze to: Orient to wpadanie z nastroju z nastrój, taka ciągła zmiana spojrzenia na zjawisko, sprawę, czasy, los, płeć.

A z innej beczki: żyjemy w czasach złej poezji i złej jej percepcji. Większość uważa, że jak krótkie, to poezja, a jak długie, to proza. O, tak rozumieją tekst. W półśnie zostałam obdarzona przez mój mózg tą frazą: jak krótkie to poezja, a jak długie, to proza. Roześmiałam z się w półśnie z tego powodu. Dobrze obudzić się ze śmiechem z doznanej myśli.

Przyrządzamy sobie wierszyk w parku.
Przed nami fontanna. Mówię: patrz, fontanna dymi.

Patrzymy, rzeczywiście dymi. Stawia dymy z białej wody.

Zadymieła. Dymić, a jakby dychała. Dychaje u horu i u niz.

Mówię: patrz, a drzewa wybuchły i tak stoją. To banalne spostrzeżenie, bo nawet mówi się, że wiosna wybuchła. Ale jakby zestawić jedno i drugie, to mamy wierszyk:

Dymiące fontanny
i wybuchłe drzewa.

Inaczej:

Wybuchłe drzewa
i dymiące fontanny.

Straszny cokolwiek wierszyk z drugim znaczeniem. Jeśli w tle czujemy niedawną bombę i trupią obecność cywilnych ofiar w strasznym pejzażu. Poza tym w pierwszym znaczeniu to wiosenny wierszyk. Pogodny.

Tolo dodaje: słyszymy wczorajszy śpiew ptaków. Masz trzecią frazę do wierszyka. Ptaki śpiewają, jak śpiewały wczoraj.

Mamy całość wierszyka:

Wybuchłe drzewa
i dymiące fontanny.
Wczorajszy śpiew ptaków.

Oboje jesteśmy pewni, że to prawdziwa poezja. Nie żadne tam sentymentalizmy, bujanie w obłokach i pijane pędzenie na słowie i na niewstrzymanym przez formę uczuciu.

Usiłuję przetłumaczyć to na język prosty. Jakbyśmy to wczoraj powiedzieli…

Wybuchłyje drewy
i dymiaszczyje fantany.
Ǔczorasznija  śpiewy ptuszkaǔ.
Oj. Ci heta dobry pierakład?

Niekataryje mocno upeǔniany, szto nikjakoj wajny ni budzia, bo każdaja starana maja atom. I szto z hetaho, szto atom majuć i na hetym raście peǔnaść?

 Ja niupeǔniana ani trochi. Heta skazaǔ mnie nasz wierszyk. Jon prylacieǔ z wietram z paślazaǔtra i adtul hladzić na mianie dymiaszczymi waczami.

Da pabaczennia paślazaǔtra.

33 Comments

  • Thanks for the auspicious writeup. It in reality used to be a
    leisure account it. Glance complicated to far added agreeable from you!
    By the way, how could we communicate?

  • This is really interesting, You are a very skilled blogger.

    I’ve joined your rss feed and look forward to seeking more of your magnificent post.

    Also, I have shared your website in my social networks!

  • I blog frequently and I seriously appreciate your information. The article has truly
    peaked my interest. I am going to book mark your blog and
    keep checking for new details about once a week. I subscribed to
    your Feed as well.

  • Undeniably consider that that you said. Your favourite reason appeared to be on the
    web the simplest factor to take into account of. I say to you, I
    definitely get irked at the same time as other people think about worries that
    they plainly don’t understand about. You controlled to
    hit the nail upon the highest and also defined out the entire thing without having side-effects , folks
    can take a signal. Will likely be back to get more. Thank you

  • Heya i’m for the first time here. I found this board
    and I to find It truly useful & it helped me out a lot. I’m hoping to give one
    thing back and help others like you helped me.

  • I would like to thank you for the efforts you have put in writing this
    website. I’m hoping to check out the same high-grade blog posts by
    you in the future as well. In truth, your creative writing abilities
    has inspired me to get my own, personal blog now 😉

  • Today, I went to the beach with my kids. I found a sea shell and gave it to my 4 year old daughter and said “You can hear the ocean if you put this to your ear.” She put the shell to her ear and screamed.
    There was a hermit crab inside and it pinched
    her ear. She never wants to go back! LoL I know this is completely off topic but I had to tell someone!

  • It’s awesome to go to see this website and reading the views
    of all colleagues on the topic of this piece of writing, while I am also eager of
    getting experience.

  • It’s not my first time to pay a visit this website,
    i am browsing this web site dailly and take nice data from here every day.

  • Hello it’s me, I am also visiting this web site on a
    regular basis, this website is really pleasant and the users are
    really sharing nice thoughts.

  • Heya just wanted to give you a brief heads up and let you know a
    few of the images aren’t loading properly. I’m not sure why but
    I think its a linking issue. I’ve tried it in two different web browsers and both show the same
    results.

  • If you desire to increase your knowledge simply keep visiting this
    web page and be updated with the latest news update
    posted here.

  • This post is in fact a fastidious one it
    assists new the web people, who are wishing for blogging.

  • Excellent article. Keep writing such kind of info on your site.

    Im really impressed by your blog.
    Hello there, You’ve done an excellent job. I will definitely
    digg it and for my part suggest to my friends. I’m sure they will be benefited
    from this website.

  • Hello I am so excited I found your website, I really found
    you by error, while I was looking on Aol for something else, Regardless I am here now
    and would just like to say thanks for a fantastic post and a all round thrilling
    blog (I also love the theme/design), I don’t have time to read it all at the moment but I have book-marked it and also
    added your RSS feeds, so when I have time I will be back to
    read much more, Please do keep up the great b.

  • I like the valuable information you provide in your articles.
    I’ll bookmark your weblog and check again here frequently.
    I am quite sure I will learn many new stuff
    right here! Best of luck for the next!

  • I believe everything said was very logical. However, what about this?

    what if you were to create a killer title? I ain’t saying your information isn’t
    good., but suppose you added a title to maybe get people’s attention? I mean Tamara Bołdak-Janowska.
    Robię moje. – Czasopis is a little vanilla. You
    ought to glance at Yahoo’s home page and watch how
    they create article titles to grab people to click. You might add a related video or a pic or two to get people interested about everything’ve written. In my opinion, it
    could make your posts a little livelier.

  • Howdy! Someone in my Myspace group shared
    this site with us so I came to look it over. I’m definitely
    enjoying the information. I’m bookmarking and will be tweeting this
    to my followers! Terrific blog and superb design.

  • My programmer is trying to convince me to move to .net from
    PHP. I have always disliked the idea because of the expenses.
    But he’s tryiong none the less. I’ve been using Movable-type on numerous websites for about a year and am nervous about switching to another platform.
    I have heard good things about blogengine.net.
    Is there a way I can import all my wordpress posts into it?

    Any kind of help would be greatly appreciated!

  • I have been exploring for a little for any high-quality articles or weblog posts on this sort of
    house . Exploring in Yahoo I at last stumbled upon this web site.

    Reading this information So i am happy to show that I have
    an incredibly just right uncanny feeling I found out exactly
    what I needed. I so much definitely will make sure to do not put out of your mind this website and provides it a
    glance on a constant basis.

  • It’s a shame you don’t have a donate button! I’d definitely donate to this brilliant blog!
    I suppose for now i’ll settle for bookmarking and adding
    your RSS feed to my Google account. I look forward to fresh updates
    and will share this blog with my Facebook group. Chat soon!

  • Excellent beat ! I wish to apprentice at the same time as you amend your website, how can i subscribe for a blog site?
    The account helped me a applicable deal. I were tiny bit acquainted
    of this your broadcast offered vibrant transparent idea

  • I’m truly enjoying the design and layout of your site.
    It’s a very easy on the eyes which makes it much more enjoyable for me to
    come here and visit more often. Did you hire out a developer to create
    your theme? Exceptional work!

Comments are closed.