2. Litwa wciąga. Po poprzedniej wyprawie (patrz Czasopis 7-8/2016) był we mnie jakiś wewnętrzny opór przed powrotem do głośnej codzienności Warszawy. Nieumiejętność błyskawicznego przeskoku w rzeczywistość miasta. Po części zrodził się on z obecnego w większości postindustrialnych społeczeństw mitu wiejsko-sielskiej krainy, w której nurzać się pragną nawet (a może przede wszystkim) ci, którzy jej wcześniej nigdy nie zaznali, ale oczywiście nie tylko. Zrodził z poczucia niedosytu i swoistej fascynacji światem, jaki będąc wciąż kawałkiem planety podlaskich Białorusów, znacznie się od jego obecnego jądra, leżącego na południu województwa, różnił. Był rozmyty, niejednoznaczny, przemieszany. Brakowało mu kantów, znanych choćby z polsko-ruskiej granicy w gminach Boćki czy Bielsk Podlaski. Problem sprawiało już samo wskazanie, gdzie tak naprawdę się znów wybieram? Z Podlasiem sprawa jest już prostsza. Pudlasze, Podlasze, Podlasie – kwestia języka. No a tu? Ruś Czarna. Sokólszczyzna, Grodzieńszczyzna, Jaćwież, Litwa. Wszystkie nazwy są zasadne. Z drugiej strony, czyż solą życia nie jest po prostu spotkanie z drugim człowiekiem i nieśpieszne rozmowy oderwane od kalendarza wyznaczonych spotkań i spraw służbowych? Nawet bez kontekstu badawczego. To wymaga odpowiedniej oprawy, wolnego czasu, chętnych osób. Ziemia sokólska to ma. Czerwcowa włóczęga śladami Wielkiego Księstwa odbiła się na mych podróżniczych priorytetach jak widać dość mocno, toteż następną jej część postanowiłem odbyć niemal równo miesiąc później. Jak jednak wejść drugi raz do tej samej rzeki na tyle zgrabnie, by nie odczuć prostej repryzy? Jeśli znów gryźć jabłko, o którym już wiemy, że jest dość smaczne, to w czym odszukać wrażenie nowości? Jeśli błądzić to jak przez przypadek nie podążać już raz przebytymi szlakami? Postanowiłem nie silić się na oryginalność i miast oczywistej w takiej sytuacji ucieczki w ciszę najmniejszej z najmniejszych wsi wybrałem rolę turysty-nowicjusza. A wiec jeśli powiat sokólski, to co? Zerknijmy do folderów… No tak! W drogę.
1.Tatarskie atrakcje
Tatarzy mają się dobrze. Tego nawet nie trzeba się specjalnie doszukiwać. To widać, słychać w mediach i czuć. Literalnie czuć. Zapach smacznych potraw, unoszący się z domu pielgrzyma w Bohonikach, dotarł do mych nozdrzy jeszcze przed przekroczeniem jego progu. Niestety. Impreza zamknięta – dowiaduję się od lekko skośnookiego mężczyzny w białej koszuli. Na zaaranżowanym parkingu kilka samochodów. Goście uśmiechnięci, rozgadani, wyczekujący pozostałych. Prócz miejscowych jest i rejestracja z Wielkiej Brytanii. Przed budynkiem błyszczy nowością złotych liter pamiątkowy głaz. „W roku 1679 przywilejem króla Jana III Sobieskiego tatarscy rotmistrzowie, oficerowie i żołnierze otrzymali nadania ziemskie i zostali osiedleni w Bohonikach, Malawiczach Górnych i Drahlach. Obelisk ten ku pamięci wystawili potomkowie. Fundator: Arsłan Mucha herbu Kienia, 2015 rok”. Zaglądam do drewnianego meczetu. Tłoczno. Dobrze utrzymani turyści w średnim wieku, młoda para, rodzina z dziećmi. Starsza pani w kolorowej, tatarskiej tiubietiejce po gospodarsku zachęca do wejścia i zasadza wszystkich po kolei. Na twarzach gości maluje się mieszanina ostrożnego szacunku i zainteresowania. Miękkość ruchów świadczy o niewiedzy, co można dotknąć, gdzie można stanąć, a czego już nie wypada. Po sekundzie już bez skrępowania świszczą obiektywy i piszczą cyfrówki. Dochodzą nowi. Pani powtarza zachęty sprzed chwili.
– Proszę, proszę. Wchodźcie, siadajcie i słuchajcie. Zdjęcia róbcie, żeby na pamiątkę zostało, jak żeście tu u nas byli. Ja wam wszystko zaraz opowiem. Jesteście w wiosce, która każdego przyjmuje, ugości czym ma i zaprasza bez względu na wyznanie.
Przy całym szacunku dla sprawdzonej wielokrotnie podlaskiej gościnności, słysząc tak okrągłe zdania, przesiąknięte bezbrzeżnym ekumenizmem, doznałem lekkiego skrętu kiszek.
– Witam was w tatarskim meczecie w Bohonikach. Jest to zabytek klasy zerowej z XVIII wieku. Nas – Tatarów – jest tu cztery rodziny. Nasi przodkowie dostali tę ziemię za wierność Rzeczypospolitej i za wojowanie dla niej. Niestety szybko straciliśmy język i nasze nazwiska, zastępując je czysto polskimi na -ski i -icz. Np. Boguszewicz. Zachowaliśmy jednak to, co dla każdego Tatara najcenniejsze, czyli wiarę. Ta wiara to islam. Islam swoje początki bierze z czasów proroka Mahometa kiedy to…itp. itd.
Na ścianach meczetu wisiały liczne przedstawienia Mekki, ozdobne cytaty z Koranu oraz rzeczy przywiezione przez przybyłych, jak np. chorągiewka z żółtą tamgą krymskich Tatarów. Przez moment skupiłem się na nich bardziej niż na wypowiadanych przez starszą Tatarkę słowach. Chciałem com miał – pomyślałem. To już jest fabryczna taśma. Intymność dawnych spotkań z nieznanym została zabita przez rutynę na podobieństwo rozpropagowanej od Krakowa po Gdynię góralszczyzny. Tak jak i ona Tatarzy stali się pewnego rodzaju maskotką żądnego egzotyki turysty. Koncesjonowana mniejszość narodowa. Dość niecodzienna, by ciekawić. Na tyle wierna, by nie straszyć. Na tyle mała, by chcieć ją wzmacniać. Toteż przyjeżdżają Polacy, by zobaczyć „naszego” muzułmanina.
W opowieści naszej gospodyni nie pojawiło się niestety słowo o tym, że również Tatarzy na równi z sąsiadami używali tu jeszcze kilkadziesiąt lat temu niemal wyłącznie miejscowej gwary, czy to, że są dziećmi sztucznie rozdzielonego organizmu, jakim była dawna Litwa. Było sporo o zasługach dla Polski i jeszcze więcej o samym islamie. Taki polonocentryzm utwierdzał jednak w przyjezdnych bardzo uproszczony obraz tych stron. Zbyt uproszczony. W sumie czemu się dziwić? Zapytałem jednak o język.
– Czy pamięta pani, kiedy w wiosce przestano rozmawiać gwarą białoruską, tj. po prostu?
– Niedawno. Jakieś dwadzieścia lat temu może. Tu jeszcze czasem rozmawiamy między sobą, ale rzadko. Coraz rzadziej. No wie pan, tutaj Rosjanie tyle razy przechodzili, to i język taki mieszany…
– A jak jest z waszymi kontaktami z innymi wspólnotami tatarskimi? Lipkowie żyją w trzech państwach. Właściwie to doświadczenie podziału wiąże was z podlaskimi Białorusinami.
– Ci z Litwy nas odwiedzają i my ich również. Nawet z Białorusi przyjeżdżają, kiedy robimy większy zlot, ale to problemy są, bo wizy kosztują. Z dziesięć lat temu chyba byli. Ja tam też mam rodzinę przecież, to wiem. Zresztą teraz to Tatarzy są rozsiani po świecie. Ile rodzin ma synów i córki pracujących na Zachodzie. Nawet tutaj. Ale dzięki temu przywożą pieniądze i wioska się buduje. Proszę zobaczyć, jakie nowe domy. I drogi jakie ładne. Kiedyś to mówili o Bohonikach, ze wiocha zabita dechami, a teraz proszę!
Wizyta zaowocowała pobraniem niemałej wcale sumy 5 zł od każdego gościa. Na stoliku można było zakupić tatarskie periodyki, biżuterię i drobiazgi z krajów islamu. Np. srebrną rękę Fatimy. Turyści zadowoleni. Więcej islamu w islamie niż w takiej Bośni – pomyślałem z lekką ironią. Jeden pan zostawił nawet 10 zł. Ot tak. Na potrzeby wspólnoty. Dobrobyt i zainteresowanie faktycznie widać. Miejscowy mizar uprzątnięty, nowe groby bogate, a te starsze zadbane. Między nimi przemykali ciekawi błyszczących na niemal każdym z nich islamskich półksiężyców turyści. Ze szczytu cmentarnej górki widać było przeciwległy stok. Złoty od dojrzałego żyta. W mej głowie znowu ten powracający turkot mickiewiczowskiej bryczki…
To, że życie obok siebie różnych ludzi o różnych tradycjach i religii nie zawsze oznacza zrozumienie i sielankę, to coś co kłóci się z harmonią turystycznego folderu. Taki przekaz idzie w Polskę zdecydowanie rzadziej, ale w ostatnich paru latach świat usłyszał i o takim Podlasiu. Sporadycznie wrogość tę odczuwa nawet mniejszość tak niegroźna dla dominującego żywiołu katolickiego jak Tatarzy. Po wizycie w Bohonikach, nocując w jednej z sąsiednich wsi podsokólskich, nie wiedziałem, że prężnie rozwijającą się agroturystykę prowadzi młoda Tatarka. Od słowa do słowa zeszliśmy jednak i na temat miejscowych stosunków i jej korzeni.
– Sporo działam w miejscowej wspólnocie. Staram się tutaj uświadamiać lokalną społeczność, czy działać bezinteresownie na tym czy innym polu. Np. potrzeby segregowania odpadów. Nie wszystkim się to podoba. Zawsze jest tak, że na samym końcu, gdy już naprawdę nie ma żadnych argumentów wobec mnie, pojawia się „A bo to Tatarka”. To kończy dyskusję. Na to nie ma odpowiedzi. Czasem mam wrażenie, że staram się bardziej stosować do katolickich przykazań, niż wielu z tych najgłośniejszych katolików. Ze strachem obserwuję to, co się dzieje ostatnim czasem. Np. to pomazanie meczetu w Kruszynianach. Dużo jest tego odradzającego się szowinizmu wokół nas.
Przypomniało mi to o niezwykle barwnej postaci, za jakiej sprawą dziesięć lat temu zrobiło się o Podlasiu głośno. Pewien sokólski zegarmistrz doznał nagłego olśnienia i zaczynając od zapuszczenia charakterystycznego, prostokątnego wąsika skończył na rozprowadzaniu płyt CD z antyżydowskimi tyradami. Fotografując się w niemieckich czapkach wojskowych i ze swastyką na ramieniu z tajnych „punktów dowodzenia”, wzywał do rewolucji i wstąpienia w szeregi jego „armii”. „Hitler z Sokółki” był jednak tylko pewnym bardziej śmiesznym niż strasznym przypadkiem medycznym. Dużo gorszy jest szowinizm powszedni i powszechny. Podlasie nie jest tu gorsze od reszty Polski. Po prostu podobnie jak na pełnej Niemców Opolszczyźnie część społeczeństwa może znaleźć sobie tutaj winnego. Pod Radomiem, czy Sieradzem jest to zwyczajnie trudne i jedyna okazja w przejeżdżających raz na jakiś czas Murzynach.
- Prawosławne zagłębie
Stary, brudny PKS lalalalalej / Pa żwiroucy chutko pre lalalalalej / Weź idź pahleń może gdzieś w twojej wioscy też / u razkładzi jest da miasta PKS
Następnego dnia, słuchając w autobusie do Dąbrowy słynnego przeboju prześmiewczego Radia Chlew, zastanawiałem się, dlaczego to właśnie ten utwór wybrałem za muzyczne tło przejazdu z Sokółki. Po pierwsze oczywiście tematyka, czas i miejsce. Trudno o lepszy moment na słuchanie piosenki o starym PKS-ie, śpiewanej przez chłopaków z pad Dubrowy. I to jeszcze z fragmentami pa prostu. Druga refleksja była już jednak poważniejsza. Czy to nie forma sadomasochistycznej tendencji, jaka trapi podróżników stroniących od all inclusive pod każdą szerokością geograficzną? Ta radość, że PKS jest naprawdę brudny, że pasażerowie noszą porozciągane tureckie swetry, że dziadek śmierdzący alkoholem przeklnie pod nosem siarczyście. To piosenka pasująca do tej konwencji. Jest tak fajnie, że jest tak źle. Tak inaczej. Bo czyż nie dlatego Hiszpanie i Francuzi przyjeżdżali w latach 90. do Polski czy Rumunii? Dalejże! Zobaczymy dziki świat! Niedźwiedzie na ulicach. Bezzębni pijacy w uszankach. Rozwalające się chałupy. Ale egzotyka! I tylko nie wiadomo, kto jest dla kogo. Czy ci miejscowi dla turystów, czy na odwrót.
Radio Chlew, czyli piosenki i skecze nagrywane przez kilku chłopaków z Sokólszczyzny krótko po wejściu Polski do Unii Europejskiej, z jednej strony lubowało się w wyciąganiu wszystkiego co stereotypowe, ale i poniekąd prawdziwe. Rolnicze, proste sprawy to i rolniczy, prosty język. Stąd niekończące się żarty o parszczukach, mużykach pjanych jak bura suka, czy zabawach u remizi. Nagrywane materiały krążyły wśród wiernych słuchaczy jeszcze przed epoką masowego internetu, a dziś zdobywają drugie życie. Czy oceniać je z perspektywy czasu jako wulgarne żarty podrostków, jakie już do reszty zohydziły język ojców młodej generacji Sokólszczyzny, czy słuszną krytykę prostactwa i chamstwa? Staram się nie oceniać tego w sposób jednoznaczny. Fakt, że głowa kiwała mi się w takt piosenki nie znaczy, że nie cieszyła mnie zauważalna gołym okiem nieaktualność przynajmniej części z tego przekazu Radia Chlew.
Wysiadłem w jednej z tzw. długich wsi w okolicy Sidry. Wsi o tyle ciekawej, że szczycącej się niespotykanym nawet na ogólnopolską skalę zabytkiem. A kamień z Bierwichy może być z pewnością tak nazwany, mimo że o jego wyjątkowości świadczy tylko wyryty napis: „A. D. 1655 Moskal Litwę splondrował złamawszy mir wieczny”. Część napisu spoczywa wraz z fragmentem kamienia w ziemi, część zaś dumnie pozdrawia sznury przejeżdżających samochodów. Tylko kto wie, że kamień ten strzeże pamięci o srogiej pożodze Litwy już z górą 350 lat? Ani dawnej Litwy już nie ma, ani słowa „mir” w użyciu, ani nawet czasu, by się zatrzymać i poświęcić temu pomnikowi historii minutę.
Cóż było robić. Ruszyłem w region, który podług map Włodzimierza Pawluczuka jawić się miał jako lokalne zagłębie prawosławne. Skoro prawosławne, to pewnie przynajmniej w części białoruskojezyczne. Otóż niczym Don Kiszot walczący z wiatrakami, postanowiłem dołożyć swoją minicegiełkę do zahamowania procesu zanikania miejscowych gwar. Jak można to zrobić? Po prostu pojawiając się i chcąc zagadać. Banalne, ale jeśli jakichkolwiek gości poza najbliższą rodziną brak, to i słowa milkną w krtani. Być może już i na zawsze. W niedalekiej Siderce zatrzymałem starszego pana, który akurat przejeżdżał na rowerze radzieckiej produkcji koło kościoła.
– Dzień dobry. Jak żyjecca u Sidercy? Kolko ludziej?
– A no dażywajem. Ja sam pomniu jak żyło kala dwiestapidziesiat czeławiek. Cipier może osiemdziesiąt, może nie. Adchodziać prosto. Nawet nie toje, szto wyjeżdżajuć. Umierajuć.
– A kolko prawaslaunych, kolko katalikau?
– Prawaslaunych trochu bolsz żywie. A kiedyści to usie prawaslaunyje. Tut hety kaścioł to unicki byu. Hlańcia tam wysoko. Tam na kryżu belku tuju papiarecznu prawaslaunuju pazbiwali młotkom. Jeszcze widny kawałki jest. Patom kaścioł zrabili i tak i astałosa.
– Faktycznie. Wy pomnicie hetu cerkou – wasz prychod u Jaczni szto zharieła razam z ikonoju peuno…
– Szkoda, tak. Ja znaju, jak heto było. Tut niedbalstwo baciuszki dawiało da toho, tak między nami każuczy, nu ali a tym nie haworycca.
– Na mohiłki jedziecie?
– Tak. Hlanu, czy tam wiatr nie powyworoczwał niczoho.
Na wspólnych prawosławno-katolickich mohiłkach mniej więcej pół kilometra za kościołem nie byliśmy jedynymi gośćmi. Spotkałem sympatyczną panią w średnim wieku, która trzymała pod rękę bardzo wiekową matkę w chustce na głowie.
– Dzień dobry. Haworać tut ludzi pa prostu?
– Tak. Haworać. No heto nie taki czysty białoruski. Ja takim mieszanym trochi haworu.
– Panie zsiul?
– Nie. Z Makaulanau. Maci uże 86 liet, dlateho sama nie może iści.
– To i tak dobre trymajecca! A hety mahiłki to baczu takije ekumeniczny majecie.
– Z hetaj strony prawosławny leżać, a tam katolikie. Razom tak.
Niekiedy takie rozmowy urywają się już na samym początku. Nie poprzez odmowę, ale z przyczyn niezależnych od czyichkolwiek chęci. Najzwyczajniej w świecie źle trafisz człowiecze. Tak np. połamałem sobie chwilowo zęby w Grzebieniach, podchodząc do mężczyzny koło czterdziestki, wyprowadzającego na spacer psa. Trafiłem na barierę językową. a po chwili usłyszałem gromki śmiech żony z głębi podwórka.
– Źle pan trafił. On jest z Białegostoku. Nie mówi po białorusku. Niech pan idzie naprzeciwko, o…Jurek! Tu pan chce z tobą po białorusku porozmawiać. <śmiech>
Potężnie zbudowany mężczyzna z lekkim zakłopotaniem wyszedł z obejścia, po czym stanęliśmy, obserwując jego dom. Obok oczywistych różnic krajobrazowych, jakie rzuciły mi się w oczy przy porównaniach Podlasia i Sokólszczyzny, nie mogłem nie zwrócić uwagi i na fakt powszechnego wykorzystania kamienia w tych stronach. Obory, piwnice, a czasem również domy budowane są na fundamentach z dużych bloków kamiennych, które sprzyjają ich solidności, a tu i tam stanowią jedyny trwały ślad dawnej ludzkiej siedziby.
– Fajnu chatu majecie na kamniu pobudowanu. Starenna takaja. Tak jak i usia wioska baczu.
– Tut Unija szcze nie dotarła. Tut usio jest jak było.
Nie mogłem nie przyznać racji. Poza drewnianą chatą z pięknymi okiennicami i kocimi łbami jako drogą nie widać tu było żadnej specjalnej inwestycji. W Dąbrowie, Sokółce, Sidrze – może. Ale tu? Lecz wtem, w tym środku niczego, do sąsiadów zajeżdża niebieskie Volvo na szwedzkich rejestracjach. Odprowadziliśmy je wzrokiem w tym samym momencie. To jak to w końcu jest z tą Unią? Otóż szeroko rozumiana Europa zagląda już wszędzie. Czy chcemy czy nie chcemy, również na Sokólszczyznę. Tu sypnie groszem na ochronę przyrody, tam dofinansuje budowę drogi, gdzie indziej wyremontuje gmach. To bywa i użyteczne, i potrzebne. Wspomniałem w tamtym momencie oglądany swego czasu reportaż. Rzecz o domach Ujgurów z zachodnich Chin i o zmianach, jakie przyniosła ze sobą chińska okupacja. Miasto Kaszgar w prowincji Sinciang było niegdyś pełne wąskich, klaustrofobicznych uliczek przez które z trudem wyminąć mogło się dwóch ludzi. Ulepione z kiepskiego budulca klitki cierpiały przy byle ulewie. Było ciasno i duszno, ale z drugiej strony swojsko. Po naszemu. Przyszły Chiny ludowe i starły pół kaszgarskiej starówki w proch, oferując w myśl polepszania życiowej pozycji społecznych dołów nowe, lepsze domy. Podobnie zresztą wcześniej uczynili z wiekowymi hutongami i ich mieszkańcami u siebie – w Chinach właściwych. Ujgurzy dostali prąd, bieżącą wodę, przestrzeń. I tylko turystom i badaczom dawnej muzułmańskiej architektury Turkiestanu żal. Miejscowym raczej niespecjalnie. To dobrze, czy źle?
Zajrzałem również do wsi Synkowce. Koło prawosławnych i katolickich krzyży przechodził akurat kulawy dziadek.
– Dzień dobry. Tut chto żywie? Prawaslauny?Kryży stajać dwa, baczu.
– Tut pa pałam. Ja pomniu kaliś to tolko adzin kryż stojau a patom dastawili szcze toj druhi.
– Sklep majecie u wioscy?
– Nie. Tolko abwoźny pryjeżdżaje. Nu i dobre. Ja chadzici nie mahu, nie maju siły uże stolko. Chlieb prywoziać, szto trebo.
– A znajecie z kim można mnie parazmaulać?
– Z Walikom pahawarycie, jak jest doma. Treba zahlanuć. Tamtaja chata. Ja z wami podyjdu.
Pan Walik Giczan okazał się świetnym rozmówcą i od razu widać było, że jest to dom nastojaszczoho prawasławnoho. W rogach chaty wyjątkowej urody ikony, na stole „Niwa”, na ścianie kalendarz białoruski, a w radiu grodzieńska rozgłośnia.
– Zrablu hałaśniej. Heto fajnaja audycja. Siadajciaż! Harbaty zrabici?
– Paproszu. Ja wam szczyra skażu, szto nie baczyu dauno tak hożych ikon, jak waszyje.
– Z hetuju wielikuju, to historija zwiazanaja. U 1905 roku jak moj pradzied u armiji carskaj służył, heto japońska-rosijskaj wajna iszła byu, prypadek szto pażar naczausia wialiki. Ta usie kryczać „Kaciaryna, hdzie ty?”. Jon ni wiedau jakaja Kaciaryna, chto taki, ale paszou i z ahnia wywiou jaje. Tady jamu uruczyli udziecznyje ludzi tuju ikonu i cipier jana tuta wisić. Bolsz za sto liet.
– A ja baczyu na chaci wasze nazwisko napisane. Heto musi rzadkie chiba?
– Ta nie. Tut to takije jest. Giczany tu i tut u Synkoucach i Koniuszkach żywuć. I Haradzieńszczyzna. A takije jak Hrynkiewicz i padobnyje to u Nowym Dwarie bolsz.
Cdn
Someone essentially help to make seriously articles I would state. This is the very first time I frequented your website page and thus far? I surprised with the research you made to create this particular publish amazing. Magnificent job!
KAxYns Say, you got a nice post.Really looking forward to read more. Great.
Genuinely when someone doesn’t be aware of afterward its up to
other visitors that they will help, so here it happens.
A big thank you for your blog post.Much thanks again. Will read on…
Hey! This is kind of off topic but I need some advice from an established
blog. Is it difficult to set up your own blog?
I’m not very techincal but I can figure things out pretty fast.
I’m thinking about setting up my own but I’m not sure where to begin. Do you have any
ideas or suggestions? Thanks
Im obliged for the blog.Thanks Again. Want more.
Hi there, I check your new stuff like every week. Your writing style is awesome,
keep it up!
I am regular visitor, how are you everybody? This piece of writing
posted at this site is truly good.
Hey there are using WordPress for your site platform?
I’m new to the blog world but I’m trying to get started and set up my own. Do you require any html coding expertise to make
your own blog? Any help would be greatly appreciated!
A round of applause for your article post.Really thank you! Really Great.
I simply want to say I am new to weblog and honestly loved your web blog. More than likely I’m planning to bookmark your blog . You actually have fabulous well written articles. Thanks a lot for sharing with us your blog.
Everyone loves it when folks come together and share views.
Great blog, continue the good work!
Magnificent website. A lot of useful information here.
I am sending it to several buddies ans also sharing in delicious.
And of course, thanks for your effort!
Hi there mates, how is the whole thing, and what you wish for to say concerning this piece of writing,
in my view its in fact remarkable in support of me.
This paragraph provides clear idea in favor of the
new viewers of blogging, that actually how to do
blogging and site-building.
I don’t even know how I ended up here, but I thought this post
was great. I do not know who you are but definitely you are going to a famous blogger if you aren’t already 😉 Cheers!
Wow, marvelous blog layout! How long have you been blogging for?
you make blogging look easy. The overall look of your website is magnificent, as well as the content!
I think this is one of the so much significant info for me.
And i am satisfied studying your article. However want to statement on few normal things,
The site taste is great, the articles is really great
: D. Good activity, cheers
Aw, this was a really good post. Taking the time and actual effort to create a really
good article… but what can I say… I procrastinate a whole
lot and never manage to get anything done.
A big thank you for your article.Thanks Again. Want more.
Im thankful for the blog post.Really thank you! Keep writing.
Hi to every body, it’s my first go to see of
this website; this webpage contains remarkable and actually excellent material
in favor of readers.
Heya just wanted to give you a brief heads up
and let you know a few of the images aren’t loading
correctly. I’m not sure why but I think its a linking issue.
I’ve tried it in two different web browsers and both show the same outcome.
I got this web page from my buddy who told me about this site and now this time I am visiting this web page and reading very informative articles at this time.
Hey There. I found your blog using msn. This is a very well
written article. I’ll make sure to bookmark it and come
back to read more of your useful information. Thanks for the post.
I’ll definitely comeback.
You actually make it seem so easy with your presentation but I find this topic to be really something which I think I
would never understand. It seems too complicated and very
broad for me. I’m looking forward for your next post, I will
try to get the hang of it!
Hey I know this is off topic but I was wondering if you knew of
any widgets I could add to my blog that automatically tweet my newest twitter updates.
I’ve been looking for a plug-in like this for quite some time and
was hoping maybe you would have some experience with something like this.
Please let me know if you run into anything. I truly enjoy reading
your blog and I look forward to your new updates.
I am not positive the place you are getting your info, however
great topic. I must spend a while learning much more or understanding more.
Thank you for fantastic information I used to be searching for
this info for my mission.
Hello! I know this is kind of off topic but I was wondering if
you knew where I could find a captcha plugin for my comment form?
I’m using the same blog platform as yours and I’m having problems finding one?
Thanks a lot!
This is a topic that is close to my heart… Cheers!
Exactly where are your contact details though?
This piece of writing is truly a fastidious one
it helps new web people, who are wishing for blogging.
Hmm it appears like your website ate my first comment
(it was super long) so I guess I’ll just sum it up what I wrote and say, I’m thoroughly enjoying your
blog. I too am an aspiring blog writer but I’m
still new to the whole thing. Do you have any helpful hints for first-time blog writers?
I’d definitely appreciate it.
Your style is unique in comparison to other folks I have read
stuff from. Thanks for posting when you have the opportunity, Guess I will just book mark this site.
Howdy this is kind of of off topic but I was wondering if blogs use
WYSIWYG editors or if you have to manually code with HTML.
I’m starting a blog soon but have no coding skills so I wanted to get advice from someone with
experience. Any help would be greatly appreciated!
Can you tell us more about this? I’d care to find out some additional information.
Magnificent goods from you, man. I’ve understand your stuff previous to and you are just too fantastic.
I actually like what you have acquired here, really like what you are saying and the way in which you say it.
You make it entertaining and you still care for to keep
it smart. I can not wait to read far more from you. This is really a great web site.
My programmer is trying to convince me to move to .net from PHP.
I have always disliked the idea because of the expenses.
But he’s tryiong none the less. I’ve been using WordPress on a number of websites for about a year and am concerned about switching to another platform.
I have heard fantastic things about blogengine.net. Is there
a way I can import all my wordpress posts into it?
Any help would be greatly appreciated!
Very neat post.Much thanks again. Really Cool.
Why visitors still use to read news papers when in this technological world the whole thing is accessible on web?
It’s an amazing paragraph in favor of all the web viewers; they will take benefit
from it I am sure.
I’m more than happy to find this page. I want to to thank you for your
time for this particularly fantastic read!!
I definitely loved every part of it and i also have you
saved as a favorite to check out new stuff on your site.
I enjoy what you guys tend to be up too. This kind of clever work and coverage!
Keep up the superb works guys I’ve included you guys to my blogroll.
Every weekend i used to go to see this site, as i want enjoyment,
since this this web site conations in fact good funny material
too.
I have been exploring for a little for any high-quality articles
or blog posts on this kind of space . Exploring in Yahoo I finally stumbled upon this website.
Reading this info So i am satisfied to express that I have an incredibly excellent uncanny feeling I came
upon exactly what I needed. I such a lot definitely will make
certain to do not fail to remember this site and
give it a glance regularly.
Woah! I’m really enjoying the template/theme of this site.
It’s simple, yet effective. A lot of times it’s challenging
to get that “perfect balance” between user friendliness and visual appearance.
I must say you have done a great job with this.
In addition, the blog loads extremely quick for me on Internet explorer.
Exceptional Blog!
Good post. I learn something new and challenging on websites I
stumbleupon every day. It’s always useful to read content from
other authors and practice something from their websites.
Hi to every , since I am truly keen of reading this blog’s
post to be updated daily. It consists of pleasant information.
Hi! This is kind of off topic but I need some help
from an established blog. Is it difficult to set up your own blog?
I’m not very techincal but I can figure things out pretty quick.
I’m thinking about creating my own but I’m not sure
where to start. Do you have any tips or suggestions?
Thanks
I’m impressed, I must say. Seldom do I encounter a blog that’s both
educative and engaging, and let me tell you, you’ve hit the nail on the head.
The problem is something that not enough folks are speaking intelligently about.
I’m very happy I came across this in my hunt for something relating to this.
I’m really enjoying the design and layout of your blog.
It’s a very easy on the eyes which makes it much more pleasant for me to come here and visit more
often. Did you hire out a developer to create your theme?
Great work!
hi!,I like your writing so so much! percentage we keep in touch more
about your post on AOL? I require an expert on this area to
resolve my problem. Maybe that’s you! Looking ahead to peer you.
I’m gone to inform my little brother, that he should also
pay a quick visit this website on regular basis to get
updated from most recent news update.
Hey There. I found your blog the usage of msn. That is a really smartly written article.
I’ll be sure to bookmark it and return to learn more of your useful information. Thanks for the post.
I’ll definitely comeback.
Hello, i think that i saw you visited my weblog thus i came to “return the
favor”.I am trying to find things to improve my site!I suppose its ok to use some
of your ideas!!
Awesome article.Much thanks again. Really Great.
I used to be suggested this web site by way of my cousin. I am now not sure whether or not this publish is written by him as no one else realize such certain about my trouble.
You are amazing! Thanks!
Thanks for the marvelous posting! I genuinely enjoyed reading it,
you are a great author. I will make certain to bookmark your
blog and will eventually come back in the foreseeable future.
I want to encourage you to definitely continue your great posts, have a nice holiday weekend!
I am sure this paragraph has touched all the internet
visitors, its really really good post on building up new webpage.
Oh my goodness! Awesome article dude! Many thanks,
However I am having difficulties with your RSS. I don’t know why I cannot subscribe
to it. Is there anyone else having identical RSS problems?
Anyone that knows the solution will you kindly respond? Thanks!!
I am regular reader, how are you everybody? This paragraph posted at this
website is in fact pleasant.
That is a really good tip especially to those fresh to the blogosphere.
Brief but very precise information… Thanks for sharing this one.
A must read post!
My spouse and I stumbled over here coming from a
different page and thought I should check things
out. I like what I see so i am just following you. Look forward to looking
at your web page yet again.
WOW just what I was searching for. Came here by searching for improvement ideas