Jan Maksimiuk. Raźvitańnie z 19-m stahodździem

Praviły stvareńnia papiarovaha peryjadyčnaha vydańnia nie źmianilisia ciaham dvuch apošnich stahodździaŭ.

Za 200 apošnich hadoŭ źmianilisia metady vytvarańnia papiery, a taksama technalohija druku i sposaby razpaŭsiudu papiarovych hazetaŭ i časopisaŭ, ale asnova žurnaliscka-vydavieckaha pracesu zastałasia raniejšaj. Spačatku treba teksty, ad štatnych žurnalistaŭ abo ad vonkavych karespandentaŭ ci dapiščykaŭ; potym idzie redakcyjnaje planavańnie, apracoŭka i makietavańnie vydańnia; potym razmnažeńnie vydańnia ŭ drukarni; narešcie razpaŭsiud siarod čytačoŭ praz sietku prodažu abo padpisku. Heta davoli doŭhi i pracajomki praces, jaki z vydaviecka-redakcyjnaha boku anhažuje ludziej z roznymi prafesijnymi kvalifikacyjami.

Z boku spažyŭca-čytača taksama patrabujecca niemały vysiłak – treba kupić vydańnie ŭ kijosku abo aformić padpisku, a potym pazbavicca makulatury. Nijakaha takoha vysiłku nia robiać maje dzieci. U ichnim žyćci papiarovyja hazety i časopisy NIE PRYSUTNIČAJUĆ. Usio, što jim treba i chočacca pračytać, jany znachodziać u internecie i čytajuć tam, na ekranie ci to kamputera, ci to roznych multymedyjalnych pryładaŭ i cacak, nazvy jakich mnie staromu i ŭ hałavu nia lezuć.

Ja dumaju, što padobnyja čytackija pavodziny svaich dziaciej nahladaje siońnia pieravažnaja bolšaść baćkoŭ na śviecie. Niama ŭ našych dziaciej času i achvoty čytać artykuły ŭ papiarovych vydańniach, navat kali takija vydańni i znojducca pad rukoju, bo našmat zručniej uklučyć kamputar, pahladzieć fotki i videaklipy ŭ Facebook’u, Instagram’ie ci na YouTube.

Siońnia ŭžo niemahčyma ŭjavić sabie surjoznaje papiarovaje vydańnie biez svajoj internetnaj versii. Novyja peryjadyčnyja vydańni ŭźnikajuć naohuł tolki ŭ internetnaj versii, a niekatoryja šyrokaviadomyja mižnarodnyja vydańni admovilisia ad raniejšaj papiarovaj versii (naprykład, Newsweek u 2013 hodzie). Taki majem suśvietny trend, i jaho nastupstvy datyčać taksama našych papiarovych biełaruskich peryjodykaŭ u Biełastoku.

Sučasnyja technalohii raspaŭsiudu infarmacyi ŭ internecie dazvolili źvieści ŭsie raniejšyja vydaviecka-redakcyjnyja funkcyi praktyčna da adnaho čałavieka z „mašynaj”, jakaja źmiaščajecca ŭ kišeni.

Kali ja pačynaŭ žurnalisckuju karjeru ŭ Nivie naprykancy 1980-ch, nakład tydniovika byŭ kala 3,5 tysiač. Siońnia jon try razy mienšy. Ja nia viedaju, jak źmianiŭsia nakład Czasopisu za apošnija 25 hadoŭ, ale ž jon napeŭna nie pavysiŭsia, praŭda?

Biezumoŭna, isnuje nie adna, a niekalki pryčynaŭ taho, što ludzi na Padlaššy čytajuć biełaruskija peryjadyčnyja vydańni ŭ štoraz mienšaj stupieni (pra niekatoryja pryčyny, źviazanyja z prablemami viedańnia litaraturnaj movy i kiryličnaj azbuki u nas, ja pisaŭ u raniejšych feljetonach).

Siońnia mnie zachaciełasia źviarnuć uvahu na jašče adnu pryčynu hetaha zaniapadu – anemičnuju, amal nieprykmietnuju aktyŭnaść našych biełaruskich vydańniaŭ u internecie, kudy ŭžo pieraniesłasia pieravažnaja bolšaść aktualnych čytačoŭ Czasopisu i dzie zdaŭna znachodziacca ŭsie jaho patencyjalnyja čytačy.

Skažu koratka: internetnaja versija Czasopisu pavinna stać pieršasnaj, a papiarovaja – druhasnaj. Heta značyć, siły i finansavyja srodki redakcyi treba pieraraźmierkavać na častaje (najlepš – štodzionnaje) abnaŭleńnie MULTYMEDYJALNYCH žurnalisckich materyjałau na internetnaj staroncy, kali redakcyja jašče choča paspadziavacca na čytackuju padtrymku siońniašnich školnikaŭ i liceistaŭ. Ich nijakim tekstam na papiery ŭžo nie zavabiš. Im treba prykolnyja fotki i videaklipy dy… minimum tekstu. Siońnia takuju žurnalistyku ŭmiejuč rabić na svaich smartfonach navat 12-hadovyja žeŭžyki, i ŭ niekatorych ź ich „spažyvieckaja publika” ŭ dziasiatki razoŭ bolšaja, čym u Czasopisu.

Hučyć strašna, ja viedaju. Ale kali my nie raźvitajemsia z našaj addanaściu žurnalistycy rodam z 19-ha stahodździa, my prapali.