Tomasz Sulima. Bieżeństwo – brakujący mit

Pod koniec kwietnia na spotkanie poświęcone uchodźstwu w XX w. do Ośrodka Karta w Warszawie zostali zaproszeni Aneta Prymaka, autorka strony biezenstwo.pl, oraz Doroteusz Fionik z Muzeum Małej Ojczyzny w Studziwodach. O wydarzeniu sprzed stu lat mówiono w audycji historycznej w Programie I Polskiego Radia. Książka „Bieżeństwo. Droga i powroty 1915-1922” cieszy się niespotykaną popularnością. Podczas jej prezentacji w Bielsku, Hajnówce, Białymstoku i Mińsku sale były wypełnione po brzegi. Skąd to szerokie zainteresowanie tematem?

Kilka dobrych lat szykowaliśmy się do okrągłej rocznicy bieżeństwa – prawdopodobnie najważniejszego dla podlaskich Białorusinów historycznego wydarzenia zeszłego stulecia. Im bliżej roku 2015, tym większe zainteresowanie społeczne ta rocznica budziła. Konferencje, wystawy, spotkania autorskie, spektakle, publikacje, w końcu historyczna rekonstrukcja. Wydarzenie zmobilizowało różne osoby i organizacje – białoruskie, także środowisko cerkiewne. Temat nie został wyczerpany, tym bardziej, że w zeszłym roku nacisk położony została na wyjazd w głąb Rosji, a okrągła rocznica exodusu potrwa do lat 2021-2022 (stulecie powrotów w rodzinne strony).

Mimo tak bogatej oferty, którą w związku z rocznicą przygotowano, pozostawało odczucie niedosytu. Często pytano o książkę, która w popularny, ale wiarygodny sposób przybliżałaby temat. Takiej pozycji dotychczas nie było. Brawa należą się oczywiście historykom i redaktorom „Niwy” za zbiór wspomnień z roku 2000 oraz uzupełniony i dobrze wydany z roku ubiegłego. Ta księga pamięci bieżeńców zawiera bardzo ciekawy materiał, dotyczący doświadczeń i obserwacji bezpośrednich świadków historii. Większość z nich była w momencie wybuchu I wojny światowej dziećmi, ich wspomnienia cechuje zatem spojrzenie z perspektywy dziecka, przez co wiele tematów zostało całkowicie pominiętych. W bieżeńskiej pamięci nie utrwaliło się przesunięcie frontu na linię kolejową Brześć – Bielsk i szereg potyczek z sierpnia 1915 roku, które dotkliwie zniszczyły opuszczone białoruskie wsie. Bieżeńcy nie do końca mogli zrozumieć przyczyny położenia, w jakim się znaleźli. Nie mogli wiedzieć, że są ofiarami politycznej gry w Rosji i błędnej decyzji szefa Sztabu Generalnego gen. Mikołaja Januszkiewicza, którego historia oceniła jako nieudolnego dowódcę. Nie wiedzieli, że antyniemiecka propaganda wymierzona w najeźdźcę była na rękę armii gen. Maxa von Gallwitza, która miała wielu szpiegów na tyłach rosyjskiego wojska.

Dlaczego wyjeżdżali głównie prawosławni, a katolicy i żydzi pozostali? Dlaczego wyjeżdżano tak daleko, choć bezpiecznie było już we wschodniej Białorusi? Próbę odpowiedzi na takie pytania można podjąć dopiero dziś.

Warto zacząć od tego, o czym wielu zapomina. W momencie wybuchu wojny Cerkiew prawosławna była – od 1721 roku – przedziwną, całkowicie podporządkowaną państwu strukturą. Car Piotr I zamiast patriarchy postawił na jej czele Świątobliwy Synod Rządzący, którym zarządzał ober­prokurator – świecki urzędnik reprezentujący cara. Od lipca do września 1915 roku był nim rosyjski polityk i posiadacz ziemski Aleksander Samarin. Patriarchę po niemal dwustuletniej przerwie powołano w 1917 roku, po abdykacji cara.

W 1915 roku każdy kapłan grodzieńskiej jeparchii podlegał zatem urzędnikowi Aleksandrowi Samarinowi. Okólnik cerkiewny zachęcający do ewakuacji duchowieństwo potraktowało więc niemal jak rozkaz. Wszak cerkwie wraz z majątkiem ruchomym również były własnością państwa. Duchowni wyjechali zatem niemal wszyscy, ale część wiernych pozostała. Najwięcej we wsiach mieszanych wyznaniowo w zachodniej części bielskiego ujezdu. Dlaczego jedni wyjechali, a drudzy nie? Być może zaważyła psychologia tłumu. Jeżeli mieszkam w typowo białoruskiej wsi, a wokół mnie wszyscy w lipcu 1915 roku zaczynają przygotowania do wyjazdu, to wyjeżdżam i ja. Co innego, gdy sąsiednią wieś zamieszkują Polacy i Żydzi, którzy nigdzie nie mają zamiaru się ruszać. Jeżeli oni zostają, to i ja mogę zaryzykować.

Ciekawy jest przykład Grabowca koło Dubicz Cerkiewnych. W okresie międzywojennym działał tu dywersyjny oddział „Skomorocha”, z pobliskich Dubicz pochodził Iwan Kraskowski, jeden z założycieli białoruskiej partii Hramada. Ogromna wieś po wojnie, ze względu na liczbę mieszkańców, nazywana była „Chinami”. Ale latem 1915 roku niemal wszyscy opuścili wieś, udając się w kierunku Puszczy Białowieskiej. Tam zatrzymali się na jednej ze swych łąk. Posłano gońców do wsi. Ci wrócili i przekazali, że Niemcy wcale nie palą zabudowań i nie mordują tych, którzy z uwagi na choroby i wiek postanowili pozostać. Zawrócono i wioska się uratowała.

Przykład politycznej aktywności Grabowca w okresie międzywojennym i demograficzny wzrost pokazuje, ile realnie straciliśmy w czasie ewakuacji roku 1915. Choć po powrotach w latach 1918-1922 wsie ponownie się zapełniły, bieżeństwo niewątpliwie zatrzymało rozwój demograficzny na Podlasiu.

Zaraz też Białorusinów dotknęła pierwsza fala stygmatyzacji społecznej. II RP domagała się od nich wyraźnych dowodów lojalności. Bieżeńcy powracali na swoją ziemię do kraju, o którym nie słyszeli i języka, którego musieli się nauczyć.

Tego typu rozważania pojawiają się po lekturze książki Doroteusza Fionika „Bieżeństwo. Droga i powroty 1915-1922”. To prawdziwa księga pamięci i faktów, która ma szansę zostać nastolnaj knihaj w wielu białoruskich domach. Cieszy się niezwykłą popularnością i najprawdopodobniej wkrótce doczeka się drugiego wydania. Na dotychczasowych prezentacjach książki, w których uczestniczyłem, uderzyło mnie wielkie zainteresowanie tematem, nawet w Białymstoku, gdzie do Centrum Ludwika Zamenhofa przyszli mieszkańcy głównie spoza środowiska prawosławnego, oraz wielogodzinne dyskusje i opowieści. Na żadnym ze spotkań nie brakowało tych, którzy chcieli podzielić się historią własnej rodziny. Wyglądało to jak zbiorowa terapia. Po raz pierwszy temat, który dotąd nie wychodził poza ściany domostwa, został publicznie opowiedziany. W ten sposób zaczęło się budowanie swoistego rodzaju wspólnej tożsamości potomków bieżeńców, nawet jeśli ocena samego wydarzenia była odmienna.

Czy na wspólnym losie i doświadczeniach pradziadów można zbudować coś konstruktywnego? Podczas białostockiej prezentacji swoje wątpliwości wyraził białoruski historyk, prof. Oleg Łatyszonek. Nazwał bieżeństwo społeczną katastrofą, która zatrzymała rozwój białoruskiego narodu zachodniej Białorusi. Trudno odmówić mu racji, wszak setek tysięcy bezimiennych mogił na bieżeńskim szlaku można było uniknąć. Darek Fionik w swoim wywodzie bieżeństwo niemal sakralizuje. Porównuje je do religijnego mitu powrotu narodu izraelskiego z egipskiej niewoli. Ta wędrówka jest jednym z najważniejszych toposów judeo-chrześcijańskiego świata. Bieżeńcy powracali na swoją ziemię z bagażem doświadczeń, wypróbowani przez Boga i los. Wyjazd uchronił część z nich przed nieubłaganą śmiercią w wyniku działań wojennych. Bieżeństwo nie miało wpływu na przebieg I wojny światowej i upadek caratu, te zmiany i tak by nastąpiły. Nasi przodkowie na własne oczy zobaczyli jednak dziesiątki innych kultur, a także religii. O ile wcześniej z myślą polityczną stykali się głównie studenci, to w bieżeństwie właściwie każdy z własnego doświadczenia mógł na nowo interpretować kim jest i jaki jest otaczający go świat. Powrót do rodzinnej wsi, podobnie jak w przypadku Izraelitów, mógł spełnić również funkcję utrwalenia narodowej tożsamości i przywiązania do małej ojczyzny na Podlasiu.

Bieżeństwo jako wydarzenie historyczne do dzisiaj pozostaje marginalnym epizodem historii narodów Europy. Choć dotknęło kilka milionów mieszkańców byłej guberni grodzieńskiej, nie zostało zagospodarowane przez żaden z narodowych mitów współczesnej Europy. To w dość symboliczny sposób oddaje charakter ziem, które zamieszkujemy. Strefa buforowa, kresy – czyli pogranicza i kolonie – polskie, ruskie. Ziemia graniczna, o którą biją się mocarstwa. W polskiej historiografii miejsca dla bieżeństwa zabrakło. Po pierwsze dlatego, że w dominującym przekazie w ten exodus udawali się prawosławni, których w historii Polski zawsze uznawano za margines. Po drugie w polskiej martyrologii wyjazdy w głąb Rosji, powiązane ze słowami „zsyłka” i „wygnanie”, rozpatrywane są w kategoriach wyłącznie negatywnych. W historiografii rosyjskiej bieżeństwo pojawia się fragmentarycznie, obok głównego wątku działań militarnych. To niejako tło wydarzeń. Trudno rosyjskim historykom-państwowcom wchodzić w szczegóły tych działań, ponieważ musieliby przyznać, że taktyka spalonej ziemi była wymierzona we własny naród i stała się przyczyną klęski humanitarnej. Z kolei białoruska historiografia – zawsze w cieniu rosyjskiej, stanęła przed sporym dylematem. W ujęciu sowieckim bieżeństwo można było z powodzeniem oceniać w kategoriach klasowych, jako uderzenie caratu i Cerkwi w prostego chłopa. Jednak na etapie renesansu rosyjskiego imperializmu staje się to trudne. Tereny białoruskie były areną, na której rozgrywał się początek i koniec bieżeństwa. To na stacjach przeładunkowych w Baranowiczach i Orszy zostawiano tysiące furmanek i przesiadano się do wagonów. Pamięć o roku 1915, przechowana przez okres międzywojenny, na zawsze została załamana pod ciężarem zbrodni II wojny i sowieckiego życia pełnego niepewności.

Bieżeństwo zapoczątkowało wielką wędrówkę ludów na terytorium Imperium. Te migracje były kontynuowane w latach następnych. Wygnania, zsyłki, ucieczki, chęć rozpoczęcia nowego życia. W moim przekonaniu ma to ogromne znaczenie dla charakteru społeczeństwa na całym obszarze byłego ZSRR. Rodzin mieszkających w jednym miejscu od pokoleń jest tam stosunkowo niewiele. Oznacza to brak zakorzenienia i utrwalonej tożsamości, którą można swobodnie manipulować. Większość potomków, którzy nie wrócili, prawdopodobnie nie ma pojęcia o swoich korzeniach.

Czy można zatem budować tożsamość na bieżeństwie? Jeżeli tego historycznego wydarzenia nie zagospodarowała żadna historiografia, to znaczy że nadal pozostaje ono zbiorem rodzinnych opowieści, tworzących swego rodzaju epos. Historia bieżeństwa nie została zawłaszczona na potrzeby polityki historycznej, dlatego nadal może być tą intymną historią ludzkich losów. Czy potrafimy jednak w syntetyczny sposób stworzyć z poszczególnych głosów harmonię, nadawać im głęboki sens, budować wokół nich więź, spajającą naszą społeczność? Obchody rocznicowe pokazały potencjał, drzemiący w micie bieżeństwa. Podczas różnego rodzaju uroczystości rocznicowych zgodnie uczestniczyły w nich organizacje cerkiewne i białoruskie. Bieżeńców łączy i wyznanie, i narodowość, wielu spolonizowanych potomków zaczyna to rozumieć. Lekcję bieżeństwa my, prawosławni Białorusini, musimy odrobić. Okazją będą okrągłe rocznice rewolucji bolszewickiej, niepodległości Białorusi i Polski, jak też powrotów z bieżeństwa.

41 Comments

  • Thank you for the sensible critique. Me and my neighbor were just preparing to do a little research about this. We got a grab a book from our area library but I think I learned more from this post. I’m very glad to see such excellent information being shared freely out there.

  • ax94Rm you have an awesome weblog here! would you like to make some invite posts on my blog?

  • Just want to say your article is as amazing. The clearness in your publish is just spectacular
    and i could assume you’re knowledgeable on this subject.

    Fine along with your permission allow me to take hold of your feed to
    keep up to date with coming near near post. Thank you a million and please keep up the enjoyable work.

  • I’m really impressed with your writing skills as well as with the layout
    on your weblog. Is this a paid theme or did you customize it yourself?
    Either way keep up the excellent quality writing, it is rare to see a nice blog like this one these days.

  • It’s genuinely very complicated in this busy life to listen news on TV, therefore I simply use web for that purpose,
    and obtain the hottest news.

  • Nice weblog right here! Additionally your web site rather a
    lot up very fast! What web host are you using? Can I get your associate hyperlink for your
    host? I wish my site loaded up as quickly as yours
    lol

  • I was extremely pleased to find this web site.
    I wanted to thank you for your time for this particularly fantastic read!!
    I definitely loved every little bit of it and I have you
    bookmarked to look at new stuff in your web site.

  • Its such as you learn my thoughts! You seem to understand so much approximately this,
    like you wrote the e-book in it or something. I think that you simply
    can do with some percent to force the message house a bit, but instead of that,
    that is great blog. An excellent read. I will definitely be back.

  • Wow, fantastic blog structure! How long have you ever been blogging for?
    you make running a blog glance easy. The whole
    look of your web site is fantastic, let alone the content material!

  • Hello there! I know this is kinda off topic but I’d figured I’d ask.

    Would you be interested in trading links or maybe guest writing a blog post or vice-versa?
    My blog discusses a lot of the same subjects as yours and I think we could
    greatly benefit from each other. If you happen to be interested feel free to send me an e-mail.
    I look forward to hearing from you! Superb blog by the way!

  • Great, thanks for sharing this blog article.Really looking forward to read more. Fantastic.

  • You need to be a part of a contest for one of the greatest blogs online.

    I most certainly will recommend this website!

  • Hi, Neat post. There’s an issue with your website in internet explorer,
    might check this? IE still is the market leader and a large portion of other folks will omit your excellent writing
    due to this problem.

  • Wow, wonderful weblog layout! How long have you
    been blogging for? you make running a blog glance easy.

    The whole look of your web site is wonderful, as well as the content
    material!

  • Hey I know this is off topic but I was wondering if you knew of
    any widgets I could add to my blog that automatically tweet my newest
    twitter updates. I’ve been looking for a plug-in like this for quite some time and was hoping maybe you would have some experience with something like this.

    Please let me know if you run into anything. I truly enjoy reading your blog and I look forward to your new updates.

  • This paragraph is in fact a fastidious one it helps new internet visitors, who are
    wishing for blogging.

  • If you desire to obtain much from this piece of writing then you have to apply such techniques to your won website.

  • You actually make it seem so easy with your presentation but
    I find this matter to be really something which I think I would never understand.

    It seems too complicated and extremely broad for me. I’m looking forward for your next
    post, I will try to get the hang of it!

  • Hello there, I discovered your site by the use of
    Google while searching for a related topic, your site came
    up, it looks good. I have bookmarked it in my google bookmarks.

    Hello there, just become aware of your weblog via Google, and found that it’s really informative.
    I am going to watch out for brussels. I will be grateful if you happen to proceed this in future.
    Numerous folks will be benefited from your writing.
    Cheers!

  • Hey I know this is off topic but I was wondering if you knew of any widgets
    I could add to my blog that automatically tweet my newest twitter updates.
    I’ve been looking for a plug-in like this for quite some time and was hoping maybe you would have some
    experience with something like this. Please let me know if you run into
    anything. I truly enjoy reading your blog and I look forward to your new
    updates.

  • I really like what you guys are up too. This sort of clever work
    and reporting! Keep up the wonderful works guys I’ve included you guys to my personal
    blogroll.

  • Amazing! This blog looks exactly like my old one!
    It’s on a entirely different subject but it has pretty much the same
    page layout and design. Outstanding choice of colors!

  • Heya i’m for the first time here. I came across this board and I find It truly useful &
    it helped me out much. I hope to give something back and aid others like you aided me.

Comments are closed.