Wiktor Łukaszewicz przysłał mi list z wierszami. Z trudem znalazł adres, „bo nikt nie chciał dać”. Dobrze, że jednak ktoś dał ten mój adres. List napisał ręcznie po białorusku, „na łacincy”. Najpierw przeczytałam mylnie, że to na radzimcy. I ten zwrot, pomylony, na radzimcy – bardzo mi się spodobał. Może […]